15 września 2016 roku zmarł nagle Rafał Lipski, jeden z nas, sąsiad, przyjaciel.
Rafał. Esteta, przede wszystkim esteta. Artysta. Lubił rzeczy piękne, a uwieczniał je w niepowtarzalny sposób. Facet jak sprężyna – wesoły, szybki, dynamiczny, energiczny. Wiecznie zajęty, ciągle w pośpiechu. Ale gdy przysiadł na chwilę, chociaż się spieszył, albo na stojaka (- Muszę lecieć, już jestem spóźniony), gadało się z nim jak z nikim.
Gotował pysznie i kochał towarzystwo: urządzał imprezy, na które przychodziła cała okolica.
Świetny kumpel. Chętnie pomagał, w dużych i małych sprawach. Robił tu na wsi sesje zdjęciowe wielu naszym gospodarstwom, żebyśmy mogli ładnie wyglądać w necie, ale nIgdy nie wziął za to grosza. Śmiał się tylko i mówił – Nie, nie, daj spokój.
Poświęcał nam swój cenny czas, którego nigdy mu nie wystarczało.
Miły, serdeczny, ciepły człowiek. Kochaliśmy go. Po prostu nie dało się go nie lubić.
Właściwie ciągle do nas nie dociera, że naprawdę zniknął z naszego życia.
Bardzo nam Ciebie brak, Rafał. Pamiętamy Cię – widzimy – kochamy. Trzymaj się.
Dobrej Drogi do Światła